Usiadłam w kuchni i wzięłam do ręki kubek z gorącą herbatą.
- No siedziała sobie na chodniku -zaczęłam - rozmawiałam z nią w pokoju, to nie są sprawy rodzinne, raczej związane z chłopakiem.
- ile ona ma lat ? - zapytała matka. Do kuchni wszedł ojciec.
- jest godz 22, jutro masz szkołe a u Ciebie ktoś jest, nie pozwalasz sobie na za dużo ? - warknął do mnie.
- Idz do siebie, zajmij sie pracą czy czym tam sobie chcesz - mama odpowiedziała mu spokojnie i pocałowała w policzek. Bez słowa sobie poszedł.
- No 97 rocznik, czyli 15
- moze by tak zadzwonić do jej rodziców ? - zapytała matka.
- Oszalałaś ? gdyby chciała sama by to zrobiła.
- Dobra, idz spać, jak chcesz jutro nie musisz iść do szkoły tylko ojciec ma myśleć że idziesz. Dobranoc. - wstała od stołu i poszła do swojej sypialni.
Moje łóżko było zajęte a nie chciało mi się rozkładać fotela, włączyłam więc laptopa. Od jakiegoś tygodnia nie wchodziłam na facebooka.
P-"yoł" - wyświetliło mi sie na czacie. Pola.
L-"yoł <3" - odpisałam.
P-"Idziesz jutro do szkoły?"
L-"dobre, nie ide ;) a ty ? "
P-"masz iść!!"
L-"dawaj wpadnij do mnie rano o 7 to kogoś poznasz"
P-"o 7 toś u Ciebie będzie ? "
L-" noo, może ją znasz, dawaj nie idz"
P-"ide musze pOprawic kilka rzeczy"
L-"i tak nie poprawisz "
P-"poprawie! idee pa <3 "
*******************
- Lori ! Pola do Ciebie ! - krzyknęła mama
- Nie wpuszczaj jej - odpowiedziałam pod nosem. Chwile pozniej otworzyly się drzwi, ale Pola zamiast rzucić się na mnie rzuciła się na łóżko gdzie spała Natalia.
- o Boże - jęknęła dziewczyna. Odchyliła pościel.
- ej ja Cie znam - powiedziała Pola - jesteś dziewczyną przyjaciela Danego prawda ? - zapytała.
- mhm, byłą
- co ? już zerwaliście ? - zapytała zdziwiona.
Natalia opowiedziała całą historie, jej były chłopak to też Adrian. Najpierw nie odzywał się przez około 5 dni, pózniej doszły do niej słuchy że z kimś się spotyka w właśnie wczoraj nazwał ją szmatą i zerwał definitywnie, w walentynki.
Opowiadając to płakała. W sumie patrząc na nią też chciało mi się płakać.
Zrobiłam herbate i śniadanie. Potem poszłyśmy na lody do Maka.
- ej to nie było śmieszne - broniła się Pola.
- no jak nie? - zaśmiała się Natalia - wyjebać się tuż przed kasą nie jest śmieszne? - Natalia nie mogła pohamować śmiechu.
- Lori ?- usłyszałam z tyłu, odwróciłam się a za mną stał Mateusz.
- o jaka niespodzianka - zaśmiałam się. Przedstawiłam go wszystkim - przysiądz się - zaproponowałam.
Natalia praktycznie cały czas rozmawiała z Mateuszem. Chyba coś iskrzy.
- Mówiąc że chce drugą taką śliczną nie myślałem że tak szybko mi ją załatwisz - szepnął mi na ucho Mateusz. Uśmiechnęłam się i puściłam mu oczko .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz