czwartek, 1 marca 2012

Rozdział 10

Dziś 14 luty, a więc Lori ubiera sukienkę.

- Ta czy ta ? - zapytałam Poli trzymając dwie sukienki w górze.
- mhm - mruknęła trzymając głowe na łóżku.
- alkoholiku! - krzyknęłam do niej. Osunęła się na łóżko i bełkotała coś pod nosem - Pola - szturchnęłam ją, resztkami sił zaciągnęłam ją do łazienki i oblałam ją wodą, położyłam jej głowy w brodziku tak żeby sie nie zakrztusiła , ale żeby woda chłodziła jej twarz. O godz 9 rano gdy moi rodzice już dawno byli w pracy a Cassie w szkole, Pola zapukała mi do drzwi lekko się kołysząc, w ręku trzymała pół litra wódki, w sumie w tej butelce zostały jeszcze 2/4. Okazało się że ktoś widział wczoraj Daniela z jego byłą jak szli za rękę, a dzisiaj jej napisał że nie ma czasu. Włączyła rano jego facebooka i przeczytała że dzisiaj umówił się ze swoją byłą. Pola przyszła żebym ją pocieszyła.
- Ale jak mam cie pocieszyć jak ty nie kontaktujesz ? - mruknęłam pod nosem siadając na kibel żeby mieć na nią oko. Wyjęłam jej z ręki butelke której za nic nie chciała puścić i resztę wódki wylałam do zlewu.



----------------

- WOW - Pola stanęła przy framudze drzwi w chwili gdy wkładałam pończochy, była cała blada, rozmazana i mokra. Spojrzałam na zegarek - 13.50 - no ładnie pospałaś - uśmiechnęłam się do niej ze smutkiem. Gdy tak sobie spała te 3 godzinki ja umawiałam się z Danielem. Za 10 minut powinien przyjść. Wysłałam ją więc szybko żeby się ogarnęła. Dałam jej za duża koszulke i ręcznik. W chwili gdy puściła wode do wanny usłyszałam ciche pukanie. Otworzyłam mu drzwi i weszłam do drugiej łazienki po pustą już butelke wódki.
- Ty alkoholiku - zaśmiał się do mnie Daniel.
- wyobraź sobie że zaraz dostaniesz tą butelką w głowe - warknęłam na niego - całe pół litra, praktycznie bez popity wypiła twoja dziewczyna, kretynie - podałam mu butelke do ręki - masz na pamiątke - mruknęłam i poszłam za dużą koszulke zmienić na jasno różową sukienkę. Gdy byłam juz gotowa drzwi od łazienki się otworzyły a w nich stanął mój śliczny naturalany skarb w koszulce i majtkach. Spojrzała na mnie smutno i poszła do salonu
- co ty tu kur.? - zaczęła ale chyba nie dane jej było skończyć. Wyszłam sobie na balkon i po korciła mnie paczka papierosów, wyjęłam jednego i odpaliłam. Zza szyby słyszałam krzyki i wyzwiska aż nagle ucichło i jak spojrzałam w kłąb mieszkania to Daniel przytulił ją w momencie gdy wpadła w histerię i zaczęła płakać. Wciągnęłam dym jeszcze raz, odkaszlnęłam i wyszłam.
- ej bo ja jestem umówiona na 16 z pewną osobą - zaczęłam - Ty - pokazałam palcem na Pole - zrobiłaś mi burdel w domu, więc On - pokazałam palcem na Daniela -pomoże ci to ogarnąć gdy mnie nie będzie. - wyjdźcie przed 18 i wrzućcie mi klucze do skrzynki - uśmiechnęłam się
- okok nie ma sprawy - Daniel się zaśmiał. Założyłam płaszczyk i wyszłam.

----------------------------

- Wiesz że ślicznie wyglądasz - powiedział na przywitanie Adrian.
- dziękuje - uśmiechnęłam się. On był ubrany w ciemną kurtkę, ale zauważyłam że miał koszule, szare spodnie.
Szliśmy spacerkiem, jak zawsze przepychając się i żartując. Opowiedziałam mu sytuacje z rana, jak Pola się upiła, on opowiedział mi za to jak wczoraj przez pół miasta musiał ciągnąć pijanego Kacpra do domu .
- no to jesteśmy - powiedział i otworzył mi drzwi. Weszłam na kletkę a później do mieszkania, wszędzie było czuć zapach róż. Zdjął mi płaszczyk i zaprowadził mnie do swojego pokoju. Panował tam romantyczny nastrój, przyciemnione światło czerwonej lampki świeciło na biurko gdzie stała butelka wina oraz dwa kieliszki a obok róża, podszedł i wziął ją do ręki.
- hmm to jest prezent dla ciebie- uśmiechnął się i podał mi czerwone cudo.
- dziękuje - przytuliłam się do niego i pocałowałam go w usta.

Usiedliśmy na łóżku i włączył film, w sumie nie pamietam nawet tytułu bo w czasie filmu rozmawialiśmy i całowaliśmy się na zmianę. Usiadł na mnie okrakiem i trzymał mi ręcę u góry, czułam że podsunęła mi się sukienka i było widać gdzie kończą się pończochy. Przejechał wzrokiem od góry do doły i zatrzymał się wzrokiem w miejscu gdzie sukienka była wyżej, zaśmiałam się. Położył się obok mnie i patrzył w sufit.
- chciałabyś ze mną być ? - zapytał nagle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz